poniedziałek, 31 lipca 2017

Uwięziona #1

Czesć.Dzisiaj rozpoczynam serię opowiadań.Mam nadzieję,że przyciągnie troche osób :**






                                                   ROZDZIAŁ 1

Witam Cię.Ja jestem Matilda.Nic specjalnego.W całym Miescie Jorvik  nie ma nikogo podobnego do mnie- blada,czarnowłosa,szarooka 17-latka.Przechodząc ulicą,nawet nie zwrócilibyscie na mnie uwagi.Nie należę do biednych-Matka,jest jednym z dyrektórów korporacji G.E.D -Pani Drake.Ona żałuje, że istnieję,jestem jej maszyną do pieniędny na nowe buty,wizytę u fryzjera,czy tipsy...Nie lubię tego.Ojca nie mam...Matka go zabiła.Nie w sposób dosłowny,powiesił się przez nią.Nie wybaczę jej tego.W wieku 17 lat jestem służącą burmistrzyni Jill, Stajennną w Bogatych Stajniach Jorvik,oraz sprzątaczką w biurze mojej Matki...


                                                                       *


-MATILDA!!!!!Naczynia same się nie pozmywają!Co tym tam robisz smarkulo?!?!
Głos Jill poderwał mnie z marzeń...
-Co ty wyprawiasz dzieciaku głupi?
-Ja?Nic nic...
-To bierz się do roboty?!?!
Ale ja nie chcę..-szepnęłam
-COS TY POWIEDZIAŁA?
-Ja nic nie mówiłam...
Za kłamanie odsiedzisz dzisiaj w lochach 2 godziny!Myj te naczynia i pozamiataj w przedpokoju!
-Ale ja  dzisiaj kończę pracę o 17!
-A myslisz że mnie to obchodzi? Myj to!To tylko dla tego że twa matka cię potrzebuje.
Mówiąc to uderzyła mnie, i wyszła.Lochy to była piwnica,w której mnie zamykała za nieposłuszeństwo.Raz próbowałam uciec ale mnie złapała i od tego czasu zabiła okna metalowymi prętami.Chciałam się poskarżyć,ale to burmistrzyni,co na to poradzę?

                                                                      *

Uff,skończyłam...Chciałam sie wymknąc niepostrzeżenie,aby nie musieć siedzieć w lochach,ale ta mnie zauważyła.

-Ach,gdzie się to panienka wybiera?Chodż tu smarkulo.
Mówiąc to chwiciła mnie w żelaznym uscisku i zeszłą ze mną po schodach do piwnicy.Tam otrorzyła kratę i wepchnęła mnie do małego pomieszczenia.
-Podejdż tu.
Podeszłam powoli,mając nadzieję że ucieknę,ale ta zatarasowała całe wejscie.
-Nie uciekniesz-powiedziała.
-Nie ruszasz się z tąd.Za dwie godziny przyjdę,i cię wypuszczę-usłyszałam lodowaty ton.
Zamknęła kratę i wyszła.Klucze przekazała strażniczce,która miała mnie pilnować,a potem wyszła...Ja mam tego dosyć. 


                                                                  *


Następnego ranka już myslałam o robocie która mnie czeka...


Plan dnia

5.00-wstaję
6.00-rozpoczynam lekcje
15.30-kończe lekcję
16.00-Praca stajenna
19.00-praca u Matki
20.15.-23.59.-Praca u Jill.

Już na wejsciu zaczepiła mnie banda szkolna,dokuczająca mi dzisiaj jak nie wiem co.


Banda

Amber-przewodniczy grupie.Córka Jill,wie o moim życiu więcej niż się spodziewam.
Członkinie:

Rozalia-wpatrzona w Amber,podobnie jak reszta.Zastępczyni Amber
Kim,Klementyna,Li i Charlotte -siostry,podobnie nieznosne jak Amber.
Chloe,Vickie,Mary,Stephanie,Olivia,Justine i Holly-pozostałe.


Gdy skończyły dokuczanie mi,podbiegła do mnie moja jedyna przyjaciółka-Mia.





                                                                *


Dziękuję za przeczytanie!Podoba wam się? Chcecie więcej?  



~Mat 
 Zapraszam na Historie z Sosnowego wzgórza Mii :*

blog-historie z sosnowego wzgórza



1 komentarz:

Przeprosiny XC

Hej, dzisiaj bez przywitania, i wgl.No tak, tak wyszło, nie było mnie tu 4  miesiące prawie, i strasznie za to przepraszam... dodam, że caly...